Telewizja i KOD, a Morawiecki w zaułku

Jest akcja – jest reakcja. Jest reakcja – jest reakcja na reakcję. Jest PiS – jest KOD. Jest KOD – są przeciwnicy KOD-u. To wzajemne „nakręcanie się” jest coraz lepiej widoczne i w mediach, i na ulicach. We Wrocławiu można się mu było ostatnio przyjrzeć 9 stycznia 2016 r. przy okazji zorganizowanej przez Komitet Obrony Demokracji na pl. Solnym pod hasłem „Wolne media” manifestacji – zarówno w jej środku, jak i poza obrzeżami.

Ad ACTA

Był to najzwyklejszy, późny wieczór, środa, 25 stycznia. Wracałem do domu autobusem linii 128. Wszystko było normalne, dopóki przy ul. Pomorskiej nie wsiadł dziwnie ubrany człowiek. Skórzana kurtka, pieszczochy, kaptur i… papierowa, domowej roboty maska. Wsiadł, zajął miejsce siedzące i tak sobie siedział. W masce. Z wrażenia musiałem potem poinformować parę osób, że mi się coś takiego przydarzyło, ale nic złego mi się nie stało.

Drugi kontakt nastąpił w piątek, 3 lutego. W ramach akcji „24h przeciw ACTA” kilkaset osób udało się na odmrożeniówkę – czyli coś jak głodówkę, tylko przy ok. -15°C i bez głodowania. Wystartowała ta grupa spod Hali Stulecia, pokrzyczała coś pod Dolnośląskim Urzędem Wojewódzkim (będącym ponad półtorej godziny po godzinach pracy) i przeszła do Rynku. Tam też na nią, dość niespodziewanie, trafiłem.

Kim byli ci ludzie?

Wrocław kocha Zdrojewskiego

Ale za co?! Za to, że spadł ze schodów? Za co minister kultury dostał w swoim okręgu 30% głosów? Chyba za dużo siedzę w kulturze, bo tego nie rozumiem. Za Europejską Stolicę Kultury i Europejski Kongres Kultury, którymi przeciętny wrocławianin mało się interesuje i tak naprawdę nie wie do końca, na czym polegają? A może właśnie za to, że Tusk nie zapowiedział ponownego wręczenia mu tej teki? Za co Wrocław kocha swojego byłego prezydenta, nad którym się kiedyś zastanawialiśmy, co z nim będzie, gdy straci immunitet? Czy za to, że jako jeden z ostatnich wpisał się w poczet tych, którzy zapowiadali, że przejazd Autostradową Obwodnicą Wrocławią będzie bezpłatny, chociaż nie leżało to w ich kompetencjach? A może wyborcy w ogóle nie zwracali uwagi na kompetencje i starali się głosować na jak najmniejszych pieniaczy? Na spokojnie zdołałem to rozważyć dopiero po dokładniejszym przeanalizowaniu wyników wyborów. Oto kandydaci do sejmu z okręgu wrocławskiego, którzy dostali ponad 10 tysięcy głosów:

1. Bogdan Zdrojewski (PO) – 149962 (30,20%);
2. Dawid Jackiewicz (PiS) – 26648 (5,37%);
3. Kazimierz Michał Ujazdowski (PiS) – 26221 (5,28%);
4. Mariusz Orion Jędrysek (PiS) – 22381 (4,51%);
5. Wincenty Elsner (Ruch Palikota) – 15969 (3,22%);
6. Jacek Świat (PiS) – 14904 (3,00%);
7. Anna Kubica (Ruch Palikota) – 12201 (2,46%);
8. Sławomir Piechota (PO) – 11750 (2,37%);
9. Ewa Wolak (PO) – 11554 (2,33%).

Rzut oka na liczby i nazwy komitetów wyborczych…

Podsumowanie kampanii wyborczej 2011 we Wrocławiu

Jeśli komuś się marzy druga Wielka Brytania, to od wczoraj do jutra trwa Tusk Festival. Kto woli pozostać przy Polsce, będzie musiał się zadowolić zaledwie dwudniową ciszą wyborczą. Skoro cisza i skoro wyborcza, to polecam słuchanie w kółko «4’33″» Johna Cage’a przy równoczesnym dociekaniu, czy najpierw było hasło Aleksandra Kwaśniewskiego „Wybierzmy przyszłość”, czy zdanie „Choose your future” w „Trainspotting”, i co z tego wynika. Tak, nie mam zamiaru omawiać, co kandydaci do sejmu i senatu przedstawili przez ostatnie tygodnie od strony merytorycznej. Sam należę już do dość twardego elektoratu, więc w kampaniach wyborczych interesuje mnie głównie sztuka manipulacji, obecnie chętnie nazywana PR-em (bo po angielsku przecież wszystko brzmi lepiej). W programach partii dostrzegałem przede wszystkim ulotki, plakaty, transparenty, billboardy, słodycze, gazetki, pocztówki, długopisy, ołówki, smycze… Nie będę się cackał i wmawiał komukolwiek, że to niewinne lub głębokie. Nie będę nazywał szamba perfumerią – przedstawiam wyborczy cyrk (w skrócie, zupełnie przypadkiem: w.c.). Czytelniku, szukaj swoich idoli!